“Dąbrowski / Domański / Knudsen [DK]”
Pn. 10.02.2014, g. 20:30
W lutym na naszej scenie ponownie po 14 miesiącach zawita polsko-duńskie jazzowe trio
‘Dąbrowski / Domański / Knudsen’.
Istotna cechą ich muzyki jest niezliczona ilość barw wydobywana z kontrabasu, trąbki, balkan-hornu i perkusji. Muzyka bardzo osobista, bezgranicznie otwarta, oparta na utworach specjalnie skomponowanych na potrzeby tego właśnie projektu.
∆ Tomasz Dąbrowski / Karol Domański / Kenneth Dahl Knudsen
∆ Pn. 10.02.2014, g. 20:30
∆ Bilety: 20 PLN (online / przy barze / na bramce przed koncertem)
Tomasz Dąbrowski – trąbka / balkan-horn
Karol Domański – perkusja
Kenneth Dahl Knudsen – kontrabas
∆ Tomasz Dąbrowski
Absolwent PSM im. Fryderyka Chopina w Warszawie na wydziale jazzu. Obecnie student wydziału kompozycji na The Carl Nielsen Academy Of Music w Odense, w Danii.
Regularnie koncertuje i nagrywa w całej Europie, grając z takimi muzykami jak m.in. Jonathan Blake, Jaleel Shaw, Kris Davis, Tyshawn Sorey, Stephen Scott, Anthony Pinciotti, Bob Gulotti, Anders Mogensen, Andrew D’Angelo, Jacob Anderskov, Fredrik Lundin, Simon Krabs, Andreas Lang, Kasper Tom, Aleksander Maksymiw, Ihor Hnydyn, Anastasiya Litvinyuk, Marek Kądziela, Kenneth Knudsen, Gilad Hekselman, Oskar Gudjonsson, Kasper Tranberg.
Na przełomie stycznia i lutego 2012 Dąbrowski przebywał w Nowym Jorku, gdzie nagrał dwie płyty: duet z genialnym Tyshawnem Soreyem na perkusji oraz trio z Kris Davis na fortepianie i Andrew Drury na perkusji.
24 września 2012 ukazała się płyta „Tom Trio”, nagrana przez Dąbrowskiego z muzykami o światowej renomie: Andersem Morgensenem i Nils Bo Davidsenem.
∆ Kenneth Dahl Knudsen
Duński kontrabasista urodzony w 1984. Nazywa siebie szczęściarzem, będąc związanym z muzyką całe życie i grając ze wspaniałymi muzykami. Jego debiutancki album to „Strings Attached”, a w roku 2012 wydał „Clockstopper” opowiadający o strachu przed utratą i fascynacją czasem.
Występował z Dick Oatts (US), John Scofield (US), Gilad Hekselman (ISR/US), Jason Marsalis(US), Soren Moller (DK/US), Uffe Steen(DK), Andrew D’angelo(US), Jan Kaspersen, Salvador Olmos (Mex), Nicola Pisani (Ita), Tomasz Dąbrowski (POL) i wielu wielu więcej…
“Artists tend to seek out individual paths, to be unique” – Artysta powinien szukać indywidualnych ścieżek, aby być wyjątkowym.
∆ Karol Domański
Absolwent Instytutu Jazzu Akademii Muzycznej w Katowicach w klasie perkusji mgr Łukasza Żyty oraz Wydziału Jazzu w Warszawie w klasie perkusji prof. Kazimierza Jonkisza. Laureat III nagrody na przeglądzie szkolnych zespołów jazzowych w Elblągu z zespołem “Brand New Jazz Quartet” w latach 2000 i 2002. W 2001 roku zdobywca II nagrody na festiwalu “Jazzga” w Łodzi z zespołem “Twin Tenors”. Pierwsza nagroda na festiwalu jazzowym Gdynia 2008 oraz Nadzieje Warszawy w tym samym roku… Pierwsza nagroda na festiwalu “Klucz do kariery” Gorzów 2009 z zespołem “Biotone”.
Kształcił swoje umiejętności u takich muzyków jak:
Michał Tokaj, Ben Monder, Bob Gulotti, Bob Moses, Matthew Garrison, Dave Weckl, Bob Moses, Rudi Mahhall. Występował z takimi artystami polskiej sceny muzycznej jak : Jerzy Małek, Iza Zając, Jarosław Małys, Piotr Rodowicz, Przemysław Dyakowski, Janusz Muniak, Marcin Styczeń, Marek Dyjak, Krystyna Prońko;…. W latach 2007, 2008, 2009, 2010 zaproszony przez Zbigniewa Namysłowskiego do udziału w legendarnej imprezie -“Jazz Kamping Kalatówki” w Zakopanem. Na przełomie 2009 i 2010 roku student Carl Nielsen Akademie w Danii w klasie jednego z najwybitniejszych Duńskich muzyków Andersa Mogensena.
P. Maciej Karłowski z Jazzarium.pl o ich ostatnim koncercie w roku 2012 r. napisał:
“Dla mnie był to tym bardziej ważny koncert, że miałem okazję posłuchać grupy, grającej muzykę niemal wprost dla mnie. I rzecz nie w tym, że klub był pusty. Przeciwnie, sądzę nawet, że dla wielu, szczególnie w pierwszym secie zabrakło siedzących miejsc. Był to koncert, zagrany w taki sposób, jaki bardzo porusza moją wyobraźnię. Na własny użytek nazywam ją micro music. Nie żeby odwołać się w ten sposób do tak właśnie zatytułowanej płyty Mikołaja Trzaski z braćmi Oleś wydanej przed laty przez 1 Kg Records, ale po to by zwrócić uwagę, że całość muzycznych zdarzeń podczas koncertu to nie była głośna i donośna emanacja talentu, ale zaproszenie do cichej i wcale nie mniej przez to intensywnej refleksji, że piękna muzyka to także pojedyncze frazy, załamujące się melodie, krótkie motywy, pojawiające się nagle i tak samo nagle znikające, wyraźne, ale niedopowiedziane. Że w muzyce ważna może być nie tylko siła, ale również zamyślenie i bardzo intymne relacje pomiędzy improwizatorami.
To był koncert prawie unplugged. Tylko nieznacznie nagłośniony kontrabas wyłamywał się tej w pełni akustycznej estetyce. Muzycy niejako sami miksowali swoje brzmienie na naszych oczach i w obecności naszych uszu, bacznie uważając by zawsze zachować właściwe proporcje głośności. I być może także dlatego tak bardzo przejmująco zabrzmiała muzyka tria. Była w tej brzmieniowej warstwie surowa, a jednocześnie bardzo prawdziwa.
Właściwie niczego innego nie potrzeba żeby takim graniem się zachwycić. A tu dostaliśmy więcej. Dostaliśmy mądrego perkusistę, który już teraz wie jak może wyglądać rola jego instrumentu w całym obrazie, i który grając delikatnie nie traci niczego z precyzji i brzmieniowej adekwatności. Dostaliśmy także kontrabasistę mającego nie tylko dar komponowania, ale także potrafiącego nie zapomnieć o tym, że kontrabas to instrument niemal stworzony by prowadzić słuchaczy przez świat melodii. No i trębacza dysponującego umiejętnością nie tylko rozgrywania trębaczach tour de force, ale również powiadającego swoje historie szeptem, niemal wprost do ucha. Jako dodatkowy bonus otrzymaliśmy także zespół trzech ludzi, którzy bardziej niż na własny rachunek potrafią grać dla muzyki, a to jest raczej nie często spotykana sytuacja.”